- Hej, siostrzyczko - Amy
- Po pierwsze nie jestem twoją siostrzyczką, a po drugie spieprzaj mi z drogi.
- I po co te nerwy? Ja do ciebie milutko i w ogóle a ty taka wrogo do mnie nastawiona. Co ja ci takiego zrobiłam? Nadal fochasz się o Nialla? No to przestań bo on i tak już twój nie będzie...
- A w zęby chcesz?!?! - już chciałam jej przywalić, ale coś mnie powstrzymało, a tym " czymś " okazała się ręka Harrego.
- Soph. uspokój się, nie warto.- już nic nie odpowiedziałam tylko wyminęłam to plastikowe "coś" i kierowałam się na słodycze.
- Uuu... widzę że gruba biba się szykuje.- powiedział Harry patrząc na moje dotychczasowe zakupy.
- Tsaaa. I oczywiście jesteście zaproszeni, wiesz świętujemy moją i Alex przeprowadzkę. Alex jeszcze do was zadzwoni i dowiecie się szczegółów, ale teraz sorry loczek ale ja spadam. - pożegnaliśmy się buziakiem w policzek i ruszyłam do kasy. Na szczęście nie spotkałam już tej całej Amy, więc i humor już mi się trochę poprawił. Bez większych komplikacji do tarłam do domu. Słyszałam że Alex rozmawia przez telefon w salonie więc nie chcąc jej przeszkadzać poszłam do kuchni i rozpakowałam zakupy. Po chwili dołączyła do mnie, razem ogarnęłyśmy jakieś żarełko na wieczór i poszłyśmy do mojego pokoju wybrać coś z szafy na imprezkę. Alex długo próbowała namówić mnie żebym założyła sukienkę, ale ze mną nie ma tak łatwo. Nienawidzę sukienek, spódniczek, rajstop i butów na wysokim obcasie, ale ostatecznie postanowiłam włożyć wysokie buty. Ubrałam To, przejrzałam się w lustrze i stwierdziłam że nie jest najgorzej więc postanowiłyśmy popracować teraz nad wyglądem mojej przyjaciółki. Długo się nie męczyłyśmy więc po jakiś 30 min. przebierania w szafie wybrałyśmy Ten zestaw.
Do czasu przyjścia gości zostało jeszcze dwie godziny, postanowiłyśmy obie się ogarnąć i każda ruszyła do łazienki wziąć prysznic, umalować się itp. Z umalowaniem miałyśmy lekki problem, bo obie jakiegoś specjalnego makijażu same sobie nie umiemy robić, więc postanowiłyśmy że ja popracuje nad Alex, a ona nade mną. Długo zamiast malować śmiałyśmy się z byle czego, tak zwana "głópawka" miałyśmy ją dość często póki nie przeprowadziłyśmy się tu, do Londynu. Choć to wspaniałe miasto to można powiedzieć że nas zepsuło.
- O ja pieprze, dawno się tak nie śmiałyśmy, hahahah- zaczęła Alex
- Tsaa... Dawno :\
- Ej, słuchaj, ja wiem że ta przeprowadzka bardzo namieszała w naszych relacjach. Mi też jest przykro, dlatego jutro dajemy sobie cały dzień dla siebie. Wiesz, zakupy itp. Tylko ty i ja. Co ty na to?
- A ja na to ja na lato :D Oczywiście że się zgadzam <33
Zrobiłyśmy przytulaska i podeszłyśmy do lustra, po stwierdzeniu że nie wyglądamy jak downy xd zeszłyśmy na dół i po chwili goście zaczęli się schodzić.
Przyszło dużo osób, choć wcale tak dużo nie miało przyjść ale to nawet lepiej. Im więcej ludzi tym lepsza zabawa. Była lekko zdenerwowana bo w każdej chwili mógł przyjść ON. Ludzi przybywało i przybywało, Alex już trochę najebana tańczyła z jakimś kolesiem, a ja siedziałam na tej cholernej kanapie z drinkiem i czekałam aż w końcu się pojawi. W sumie nie wiem po co czekałam, bo co ja niby mam mu powiedzieć?
Nie myślałam nad tym długo, bo właśnie weszli mój brat, Liam, Zayn, Harry, Lou i Niall. Szybko podeszli do mnie się przywitać ze wszystkimi się przytuliłam i pocałowałam w policzek. W końcu przyszła pora na Niego.
- Cześć, możemy porozmawiać?- stanął przede mną i spojrzał w moje oczy, a mi się momentalnie zakręciło w głowie.
- Jasne. - nic więcej nie odpowiedziałam tylko wyszliśmy na balkon, przez chwilę panowała niezręczna cisza lecz po jakimś czasie w końcu ją przerwał.
- Soph. ja przepraszam, ale naprawdę spotkałem ją w tym sklepie i ona poprosiła o zwykłą rozmowę, więc nie wiedziałem przeszkód żeby z nią porozmawiać. Tak naprawdę nie rozumiem po co to całe zamieszanie, przecież nic się takiego nie stało.
- Nic się nie stało?!- teraz się wkurzyłam - A co byś powiedział gdybym ja się potajemnie spotykała z moim byłym w parku i ty byś mnie przyłapał jak się z nim obściskuje?
- Dobra, proszę zapomnijmy o tym, kocham cię i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, ale nie mogę obiecać ci że się z nią nie spotkam, bo przecież kiedyś na ulicy na pewno ją zobaczę, ale nie będę się wdawał z nią w dyskusję, tylko proszę wróć do mnie. - widziałam w jego oczach, smutek ale i nadzieję. To prawda kocham go, ale już sama nie wiem.
Nic nie odpowiedziałam tylko przybliżyłam jego twarz do mojej i delikatnie musnęłam jego wargi, on natomiast pogłębił pocałunek. Czułam się jak w niebie, nie liczyło się nic innego tylko on. Więc jak mu nie wybaczyć?!
- Czyli mam rozumieć że dajesz mi druga szansę?- zapytał niepewnie
- Daję, ale nie zmarnuj jej, bo kolejnej nie dostaniesz.- on już nic nie odpowiedział tylko znowu namiętnie mnie pocałował. Aww jaki on słodki <33
- Yyy... sory że wam przeszkadzam, ale Soph. twój brat już nieźle się upił i trochę rozrabia- tą magiczną chwilę przerwał głos Liama. Ten to zawsze wie kiedy przyjść -.-
- A co mnie to?! - spytałam oschle, szczerze to nie interesuje mnie co mój kochany braciszek robi gdy jest pijany, bo po nim można się wszystkiego spodziewać.
- Jak nie chcesz żeby goście oburzeni wyszli z tego domu to lepiej choć. - dokończył Daddy.
Wkurzona zeszłam na dół z chłopakami i to co zobaczyłam, przeszło moje oczekiwania...
Na środku salonu, na stole stał mój brat przebrany w "niegrzeczny" strój policjanta i co chwilę zdejmował część tego stroju tańcząc do muzyki. Nie mogła się powstrzymać od śmiechu.
- Ej, daj mi ktoś telefon. Muszę to nagrać. Hahahahahah - Niall tylko spojrzał na mnie surowym wzrokiem i wiedziałam ze muszę niestety bez nagrania ściągnąć stamtąd Thoma. Z pomocą Liama, Harrego i Nialla udało nam się zanieść go do pokoju gościnnego gdzie mógł spokojnie spać, a impreza jeszcze bardziej się rozkręcała.
- Zatańczy ze mną? - zapytał mój słodki blondynek jak siedzieliśmy w kuchni popijając już nawet nie pamiętam które drinki.
- Pewnie - na parkiecie (czyt. w salonie, i innych miejscach gdzie sie tylko dało tańczyć) był spory tłum lecz to nam nie przeszkadzało. Oplotłam swoje ręce wokół szyi Nialla, a on swoje na moich biodrach i ruszaliśmy się w rytm muzyki.
- Pięknie wyglądasz - szepnął mi do ucha, a mnie przeszedł cudowny dreszcz.
- Dziękuje, ty też nie najgorzej - dałam mu całusa w policzek i dalej nie rozmawiając tańczyliśmy.
Po kilku tańcach oboje się zmęczyliśmy i postanowiliśmy odpocząć na kanapie, długo rozmawialiśmy,śmieliśmy się pijąc piwa. w pewnym momencie dosiadł się Harry.
- Mogę porwać twoją damę do tańca?- zapytał patrząc to na mnie, to na Horana.
-Jasne, tylko bez obmacywania- uśmiechnął się blondasek, a ja z loczkiem poszłam w tłum :)
Akurat puścili wolną muzykę, więc przytuliliśmy się do siebie z Stylesem i lekko kiwaliśmy.
- Nie zdążyłem ci powiedzieć że wyglądasz dziś szałowo, z resztą tak jak zawsze. - zaczął po krótkiej chwili ciszy.
- Dziękuje Harry - lekko się do niego uśmiechnęłam a on pocałował mnie w policzek, ale tak inaczej niż zawsze. Spojrzał w moje oczy, a ja w niego. Miał tak bardzo hipnotyzujące tęczówki że nie mogłam przestać patrzeć. W jednej chwili zbliżał się do mojej twarzy i zerkał na moje usta, a ja już wiedziałam co chciał zrobić. Brakowało już tylko milimetra, ale w porę się opamiętałam.
- Harry, chyba za duzo wypiłeś.
- W cale nie, tylko kilka piw.
- I te o kilka piw za dużo
- Oj przestań, nie psuj tej chwili
- Proszę przestań, -szepnęłam tuż nad jego ustami - przeciez wiesz że jestem z Niallem.
- Ale to silniejsze ode mnie, jesteś dla mnie bardzo ważna.
- Nie przestań- wciąż szeptaliśmy, nie zmieniając odległości - jesteś pijany.
- Pamiętaj słowa pijanych, to myśli trzeźwych.- już nic nie odpowiedziałam, zamurowało mnie. Nagle przyszedł Zayn.
- Odbijany - powiedział po czym wziął mnie w ramiona i zaczęliśmy tańczyć, a ja wciąż myślałam nad słowami loczka.....
_____________________________________________________________________
Cholernie przepraszam !!
Strasznie długo męczyłam się nad tym rozdziałem, i tak nie wyszedł mi zbytnio, ale opinię zostawiam wam.
Do następnego. ;3
:')
Kocham to zdjęcie <33
Hahahahah :D |