sobota, 24 sierpnia 2013
24 rozdział
Obudziłam się co prawda nie w swoim łóżku i tak naprawdę nie pamiętam nic. Totalna pustka... Głowa mi pęka, kości mnie bolą i czuje się naprawde źle, ale no cóż uroki imprezowania xd Za Chiny nie wstanę dzisiaj z tego łóżka choć nawet nie wiem do kogo należy. Mam ochote jeszcze spać i tak własnie zrobie- pomyślałam. Obróciłam się na drugi bok.
- O kurwa!!!!- krzyknęłam, no w końcu CHYBA pierwszy raz mi się zdarzyło obudzić po imprezie z nagim kolesiem w łóżku o.O I na dodatek ja też jestem goła!!!
- Co jest mała? Nie krzycz tak- powiedział ten koleś i obrócił się w moją stronę. Wtedy dojrzałam że prawdopodobnie zdradziłam Nialla z LOGANEM.
- Mała to jest twoja pała- oczywiście mądra Soph. zawsze musi powiedzieć to co jej ślina naniesie na język bez żadnego zastanowienia -.-
- W nocy jakoś nie narzekałaś. - powiedział z oburzeniem.
- Czyli my to zrobiliśmy?- zapytałam już prawie płacząc.
- Nic nie pamiętasz? A to szkoda bo było naprawdę cudownie, ale jeżeli serio masz pustkę w głowie to możemy ci odświeżyć pamięć...
- Spierdalaj!!!- krzyknęłam i w pośpiechu zaczęłam się ubierać w wczorajsze ciuchy.
Jak najszybciej wyleciałam z tego pokoju, już miałam opuścić ten cholerny dom ale przypomniałam sobie o Alex. Niestety nie znalazłam jej więc poprosiłam jakiś kolesi którzy siedzieli w kuchni żeby przekazali mojej przyjaciółce że czekam na nią w domu i jak najszybciej opuściłam to miejsce. Nie chciało mi się wracać do domu, bo bałam się że za chwile mogę ujrzeć w nim Nialla a wtedy naprawdę nie wiem co bym zrobiła. Po tym wszystkim nie jestem w stanie nawet spojrzeć mu w oczy.
Chodziłam tak po mieście bez celowo, nawet nie wiem jakim cudem dotarłam do domu chłopaków a zorientowałam się dopiero jak zobaczyłam Stylesa, który właśnie z niego wyszedł.
- Hej Soph. wiesz Nialla nie ma ale jak chcesz możesz zaczekać w do.... O boże! Co się stało?!- zrobił oczy jakby zobaczył ducha. Wtf?
- A co miało się stać?!
- Masz na sobie podartą sukienkę w której naprawdę wyglądasz sexi- dziwnie poruszał brwiami...- pomijając fakt że jesteś cała rozmazana, a fryzurę masz jakby cię piorun pierdolnął.
Kurwa!! Zapomniałam że wyglądam jak jakieś widmo -.- A ja mądra szłam jeszcze tak ulicami Londynu...
- Yyy... no wiesz, taka moda...- Boże Soph. czasami serio zamiast coś mówić powinnam się jebnąć porządnie w ten mój pusty łeb. No ale co ja mam mu niby powiedzieć? Prawdę? Hahahaha teraz to dojebałaś....
- Halo, żyjesz?- z jakże mądrych rozmyśleń wyrwał mnie głos Stylesa.- Jaka moda?! Czego ty się naćpałaś?
Chodź do domu, tam się jakoś ogarniesz i na spokojnie mi wszystko wyjaśnisz.
- A gdzie reszta chłopaków?- zapytałam siedząc na kuchennym blacie i patrząc jak loczek robi nam kakao.
- Niall z Liamem pojechali na zakupy, Zayn u Perrie, a Lou. u El. Także nie martw się twój ukochany nie zobaczy cię w takim stanie.
Nic nie odpowiedziałam tylko zrobiło mi się strasznie wstyd za to co wydarzyło się w nocy, za to że go zdradziłam. Nawet nie zauważyłam kiedy ale zaczęłam płakać. Harry jak tylko to zobaczył to jak najmocniej mnie przytulił nie odzywając się. Trochę mnie od siebie odsunął żeby spojrzeć mi w oczy. To było dziwne, jak patrzyłam na te jego zajebiste zielone tęczówki miałam straszne tak zwane "motylki w brzuchu" a nie powinnam. Szybko się opamiętałam i odepchnęłam go.
- Możesz mi powiedzieć co się stało? Pamiętaj że możesz mi zaufać, przecież jesteśmy przyjaciółmi.- Co z tego że nimi jesteśmy jak ja i tak nie mogę ci o tym powiedzieć?! Ja pierdole jakie to życie jest chujowe...- pomyślałam.
- Dobra jak nie chcesz to nie mów, ale idź lepiej się ogarnij bo zaraz mogą wrócić Niall i Liam.
Tak też zrobiłam, poszłam do łazienki i moja pierwsza reakcja gdy zobaczyłam moje odbicie w lustrze to: O KURWA !!!!
Naprawdę wyglądałam jakby mnie piorun jebnął, jak najszybciej zdjęłam tą sukienkę, albo inaczej... to co z niej zostało i wskoczyłam do wanny. Gdzieś po 30 min. wyszłam oczywiście zapomniałam powiedzieć Hazzie żeby dał mi jakąś koszulkę bo ten idiota się sam nie domyśli więc pozostało mi tylko zawinąć się w trochę mały ręcznik i tak udałam się do salonu w którym siedział ten leń.
- Harry tępaku daj mi jakąś koszulkę bo w tym ręczniku mi zimno a poza tym byłby przypał jakby Niall zobaczył że jestem z tobą sama w domu i chodzę w ręczniku który zakrywa mi tylko pół tyłka...
Ten debil nic się nie odezwał tylko podszedł do mnie i dał mi buziaka w policzek i wtedy do salonu weszli chłopacy....
- Co tu się do chuja dzieje?! - warknął Niall jak zobaczył mnie w sumie nago bo ten ręczniczek zbyt wiele nie zakrywał i Harrego bez koszulki który chyba planował ją zmienić w dodatku jak akurat on mnie całował w policzek.
- Nic!- oboje z loczkiem się zerwaliśmy i w tym samym momencie krzyknęliśmy.
- Niall, stary ja wiem jak to wygląda ale to serio nie tak jak myślisz... po prostu Soph. brała prysznic i ja zapomniałem dać jej koszulkę więc zawinęła się w ten ręcznik i przyszła no właśnie przyszła po tą koszulkę. Hahahaha a ja właśnie miałem założyć ją ale nie zdązyłem. Hahahahahha zabawna historia no nie? - Kurwa kto cię spłodził człowieku?!- zadałam sobie to pytanie oczywiście w myślach. No bo jak można być takim tępym żeby w takiej sytuacji się śmiać?
- A ty nic nie powiesz Soph.?- zapytał mnie Horan, w sumie stałam jak ten kołek ale jak go zobaczyłam to nie mogłam mu spojrzeć w oczy a co dopiero się odezwać? I to wcale nie z powodu loczka...
Naprawdę chciałam się jakoś odezwać ale nie mogłam. Szybko pobiegłam na górę do pokoju Stylesa, "pożyczyłam" od niego jakąś bluzkę i spodnie, i po prostu jak tchórz wybiegłam z ich domu.
W tej chwili to ja już serio nie miałam pojęcia co mam robić w sumie nie pozostało mi nic innego jak wrócić do domu. Nie miałam przy sobie ani telefonu, ani kluczy ani nic... Na szczęście po jakimś czasie przypomniało mi się gdzie zawsze z Alex zostawiamy klucze, więc szybko je znalazłam i otworzyłam dom.
Byłam załamana, zdradziłam swojego chłopaka z jakimś ćpunem którego w zasadzie dobrze nie znam, do tego przyłapał mnie jak z jego przyjacielem obściskiwałam się prawie nago, nie mam bladego pojęcia gdzie jest Alex i w dodatku prawie w ogóle nie mam juz kasy....
Pobiegłam szybko na górę i zamknęłam się w łazience, w ogóle zapomniałam że mam w ręku moją sukienkę w której byłam wczoraj na imprezie, szybko rzuciłam ją w kąt ale jakaś mała torebeczka z niej wypadła. Podbiegłam do tego i trochę się przeraziłam... Wzięłam to do ręki i dopiero się zorientowałam że trzymam w ręku narkotyki, bez zastanowienia wysypałam sobie trochę na rękę i wciągnęłam. Po jakimś czasie zaczęło mi się robić słabo więc usiadłam przy wannie i zaczęłam płakać.
Jeszcze jak mama żyła to zawsze starałam się jej we wszystkim pomagać, bo wiedziałam że jest jej ciężko bez ojca, że potrzebuje wsparcia. Teraz tak strasznie mi jej brakuje, tak bardzo za nią tęsknie....
- Może najlepiej byłoby skończyć z tym wszystkim.... Uniknąć tego bólu, tego strachu...- zaczęłam sama do siebie gadać- Wtedy już na pewno bym niczego nie spierdoliła!!!
Podniosłam się i otworzyłam apteczkę którą mamy nad zlewem, wyrzuciłam wszystkie leki żeby znaleźć tą pieprzoną żyletkę.
- W końcu!- krzyknęłam, ponownie usiadłam przy wannie i robiłam powolnymi ruchami kreski na moich nadgarstkach, aż w pewnym momencie zapadła ciemność......
__________________________________________________________________________
I o to kolejny, możliwe że już ostatni rozdział....
Pod poprzednim postem nie zauważyłam żadnego śladu po was...
Ale daje wam ostatnią szansę, mam nadzieje że z niej skorzystacie i dacie jakiś znak w postaci komentarzu że jesteście ze mną.
A tak w ogóle to mam nadzieje że miło spędziliście wakacje, tylko szkoda że już się kończą :(
Być może... DO ZOBACZENIA :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Żeby było szybciej napiszę co sądzę w punktach:
OdpowiedzUsuń1.Ogóllnie rozdział fajny.
2.Zepsułaś Sophie. :C
3.Mam nadzieję,że Harry jej pomoże.
4.Oby tylko Niall nie dowiedział się,że ona go zdradziła. :O
5.Zdanie: "Kto go kurwa płodził?!" rozjebało mnie totalnie XD
6.Mam pytanie...Harry mówi "Zayn u Perrie." to skoro tak to czemu wcześniej pisałaś,że coałował się z Alex? ;D
7.Błagam nie staczaj bardziej Sophie. ;)
8.NIE.KOŃCZ.OPOWIADANIA.!
Pozdrawiam! ^^
Aaaaa nie koncz . ;)
OdpowiedzUsuńRozdzial swietny ale zhadzam sie z komentarzem u gory NIESTACZAJ SOPHIE.
I prosze oby ona nie zdradzila Niall'a, żeby ten cały Logan kłamał, że się z nią przespał.
Pozdrawiam i życzę weny na KOLEJNY ROZDZIAŁ ;)