niedziela, 24 lutego 2013

8 rozdział

W drzwiach zobaczyłem........
Sophie i Thoma. Widać było że dziewczyna jest tak samo jak ja zdenerwowana. Zaprosiłem ich do środka i wszyscy po przywitaniu się usiedli do stołu.
- No to opowiadajcie jak było nad morzem.- Rozmowę zaczął Lou. Zauważyłem że najlepiej dogaduje się z Soph.
- Było niesamowicie, pogoda nam sprzyjała.- Na szczęście wszystko się rozkręciło i już nie było tak drętwo jak na początku. Miałem nawet takie wrażenie że Amy i Sophie się dogadują. Nawet we dwie poszły na taras porozmawiać.

*** Sophie ***
Na początku czułam się nieswojo ale to normalne jak nie widzi się tyle czasu znajomych. Podczas kolacji ciągle czułam wzrok Nialla na mnie. Było to trochę irytujące. Najbardziej wkurzała mnie ta dziunia Amy. Zauważyłam że Alex i reszta chłopaków jakoś też za nią nie przepadają. Nie dziwię się xD
Po kolacji blondi poprosiła mnie o rozmowę na tarasie. Nie powiem bardzo mnie to zdziwiło, ale czemu nie ? Byłam ciekawa co ma mi do powiedzenia.
-Słuchaj widzę że między tobą a Niallerkiem było coś poważnego dlatego chcę ci uświadomić że on jest mój i na zawsze już tak będzie. Rozumiesz ?- Gdy to usłyszałam omal nie wybuchłam niepohamowanym śmiechem.
-To teraz ty mnie posłuchaj plastiku. Gówno ci do tego co było między mną a Niallem, i choćbyś nie wiem jak tego chciała nie przestanę się  przyjaźnić z nim. Jest mi on bardzo bliski i taka lalka jak ty tego nie zepsuje. A to czy wy jesteście razem szczęśliwi to mnie nie obchodzi.
-Myślisz że tak po prostu będę patrzeć jak próbujesz mi go zabrać ?!
-Po pierwsze ja nie próbuje ci go zabrać. A teraz powinnaś już iść bo ci się troszkę makijaż popsuł, za dużo się denerwujesz kochana.
Zrobiła tylko przestraszoną minkę i jak torpeda wystartowała do łazienki nawalić kolejne 2 tony tapety. Jak ona mogła pomyśleć że chce jej odebrać chłopaka ?!  Przecież juz dawno dałam sobie z nim spokój. Przynajmniej tak sobie wmawiałam. Jeszcze zszokowana tym co usłyszałam wróciłam do salonu gdzie wszyscy oglądali jakiś film.
-Gdzie Amy ?- zapytał z przejęciem, tak jak bym mogła zrobić coś jego dziewczynie Niall.
-Poszła przypudrować nosek. -odpowiedziałam z pogardą, reszta się tylko lekko uśmiechnęła. I wrócili do oglądania jakże interesujących reklam które właśnie się pojawiły na ekranie.
Gdzieś po dwóch godzinach, postanowiliśmy że wrócimy już do domu. Byłam cholernie zmęczona i nie miałam ochoty już dłużej oglądać sztucznej mordy Amy. Alex oczywiście wróciła z nami. Najdłużej żegnała się z Zaynem, posłałam jej pytające spojrzenie jak już byłyśmy w samochodzie ona tylko zrobiła minę typu: "Pogadamy w domu ". Tak, rozumiałyśmy się bez słów. W końcu byłyśmy jak siostry, zawsze sobie wszystko mówiłyśmy, broniłyśmy się nawzajem. Lubiłam podróżować, a już najbardziej samochodem. Oparłam głowę o szybę i nawet nie wiem kiedy odleciałam.

Rano obudziłam się w swoim łóżko, co było dziwne bo pamiętam jak jechałam samochodem i raczej wtedy usnęłam. Na pewno mój brat nie chciał mnie budzić i przeniósł mnie do mojego pokoju. Spojrzałam na wyświetlacz moje telefonu. Było już po 12, co mnie nie zdziwiło bo ja zazwyczaj wstaje o tej porze.
Zwlekłam się z łóżka, poszłam wziąć kąpiel  i ubrałam się w To, nie miałam ochoty wychodzić dzisiaj z domu. Jak zwykle padał deszcz, zeszłam na dół do kuchni z zamiarem zrobienia sobie kawy, tak jak co rano. Dom był pusty. A no tak, Thom mi mówił wczoraj że idzie do kolegi, a Alex musi coś załatwić, ciekawa jestem co ? Na pewno umówiła się z Zaynem. A mój ojczulek wyjechał wczoraj w sprawach służbowych. Nagle usłyszałam dzwonek mojej komórki. Na wyświetlaczu pojawiła się uśmiechnięta mordka Lou.
- Siema marcheweczko, co tam ? Masz jakieś konkretne plany na dziś ? Mam nadzieje że nie bo chciałbym się spotkać z moją jakże dawno nie widzianą przyjaciółką- Jak zwykle radośnie powitał mnie Lou.
-No siema marcheweczko, masz szczęście, bo dzisiaj jestem wolna tylko nie mam siły wychodzić z domu, więc jak chcesz się spotkać no to wpadaj.
- Spoko, będę za godzinę, narka- I się rozłączył.
Uwielbiałam te nasze pogawętki xD Zrobiłam się trochę głodna więc przygotowałam sobie naleśniki z Nutellą. Włączyłam radio i zaczęłam jeść. Muzyka była moim całym życiem, nie umiałabym się z nią rozstać. Po posiłku posprzątałam i usłyszałam dzwonek do drzwi.

_____________________________________________________________
Witajcie,
Jak ja nienawidzę zimy !!!!!!!
Już robiła się taka fajna pogoda, a tu nagle z dnia na dzień spadł ten cholerny śnieg :\
Postaram się do środy dodać kolejny rozdział :)
Jeżeli czytasz to opowiadanie proszę SKOMENTUJ !!!!!   Chcę poznać twoją opinię <333

2 komentarze:

  1. No w takim razie czekam na następny rozdział ;)
    Weny :)
    mam nadzieję że Niall przejży na oczy :(
    Zapraszam: wildworld69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń