*** Niall ***
Obudziłem się mniej więcej o 9:00. Z Amy byłem umówiony na 11:30 w parku. Tak, to dziś powiem jej że nie możemy być dłużej razem. Sam nie wiem po co z nią byłem, skoro nadal kocham Soph. Może po prostu chciałem zapomnieć, albo pokazać że juz mi na niej nie zależy ? Sam nie wiem, ale jednego jestem pewny że choćby nie wiem jak długo to ja będę czekać na Soph. Nie umiem o niej zapomnieć i w cale nie chce.
Leniwie wstałem z mojego ciepłego łóżeczka, poszedłem do łazienki żeby się odświeżyć i zszedłem do kuchni na śniadanie, które jak zawsze przyrządzał nasz słynny Harold.
-Siema a ty co tak wcześnie wstałeś ?- przywitał mnie mój przyjaciel
-Siema, jakoś nie mogłem spać co do jedzenia ?- zapytałem
-Naaaleśśśniiikiii- krzyknął i po chwili już reszta zjawiła się w kuchni.
Jedliśmy w ciszy, co u nas w domu jest bardzo dziwne. Każdy był zajęty pochłanianiem swojej porcji naleśników, ale ja jakoś nie mogłem się skupić na jedzeniu. Ciągle myślałem o Soph. i o tym jak mogłem być tak głupi i wypchnąć ją wtedy z mieszkania. Pamiętam że chciała mi coś powiedzieć ale ja nie dałem jej dojść do słowa, jestem kompletnym idiotą.
Bez słowa odłożyłem talerz do zmywarki i poszedłem do swojego pokoju się uszykować. Po trzydziestu minutach byłem gotowy do wyjścia.
-Wychodzę i nie wiem kiedy wrócę- powiedziałem do Liama zakładając buty.
-A gdzie idziesz ? Mogę iść z tobą proszęęę . Nie zostawiaj mnie samego z nimi- mówiąc to zrobił maślane oczka.
-Przykro mi stary, ale mam coś ważnego do załatwienia.- nie patrząc na jego miny wyszedłem z domu.
Do parku nie miałem daleko, więc po chwili byłem już na miejscu. Z daleka widziałem już postać Amy.
Niepewnym krokiem podszedłem bliżej.
-Cześć skarbie- powiedziała po czym wbiła swoje pełne szminki usta w moje.
- Cześć, słuchaj chciałem się z tobą spotkać ponieważ długo myślałem i postanowiłem że nie możemy dłużej tego ciągnąć.- zdenerwowany spojrzałem jej w oczy.
- Nie rozumiem, czego ciągnąć ??
- Naszego związku.-
-Co ?! Ale dlaczego ? Przecież było nam tak dobrze i nawet podejrzewam że chłopacy z zespołu zaczynają się do mnie przekonywać. Niallerku, kochanie ja cię kocham !!!
- Amy, nie rób scen, zrozum ja cię nie kocham. Ja kocham kogoś innego.
- Tak ? Niby kogo ?! Może tą całą głupią Sophie ?
- Nie mów tak o niej !! Ona wcale nie jest głupia. Jest piękna, miła, mądra i przede wszystkim naturalna, a nie taka tapeciara jak ty.- No nie wytrzymałem jak ona mogła powiedzieć że Soph. jest głupia ?!
- Och. Zapamiętaj Niall ode mnie się tak szybko nie uwolnisz.- Zaprzepotała rzęsami i odeszła.
Poczułem ulgę że mam już to za sobą. Bałem się tylko że Amy będzie się mściła. Ale teraz to nie było ważne. Postanowiłem napisać sms-a do Soph. z prośbą o spotkanie, chciałem po tej całej szopce ją zobaczyć.
*** Soph. ***
Właśnie siedziałam na kanapie i oglądałam z Alex telewizję, gdy nagle dostałam sms-a od Nialla :
" Hej Soph. Co słychać ? Może miałabyś ochotę wyskoczyć na kawę ? xx Niall "
Sama nie wiedziałam czy to dobry pomysł, miałam przeczucie że to nie będzie zwykłe spotkanie, ale jednak się zdecydowałam.
" No spoko, tylko gdzie i o której ? xx Soph. "
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź
" Może w tej kawiarence nie daleko parku za godzinę ?? xx Niall "
" Ok, to do zobaczenia :) xx Soph. "
Postanowiłam zrobić sobie coś do jedzenia, jakoś ostatnio w tej telewizji nie ma nic ciekawego.
Miałam dzisiaj kiepski dzień, pogoda też była jakaś taka nijaka, w sumie nie padało i gdzie nie gdzie pojawiało się słońce, ale ta aura była taka dziwna. Jutro znowu muszę iść do tego przeklętego szpitala, tak właśnie to już jutro jest ta cholerna operacja. Niestety. Najgorsze jest to .że juz nie długo zaczyna się nowy rok szkolny :( Nowa szkoła, nowi ludzie itp. Nie wiem czy sobie poradzę tu bez Alex, przecież ona musi wracać do Polski :'( Ale jestem pewna że wymyśle coś żeby tu została : D Zrobiłam sobie tosty, posprzątałam w kuchni i poszłam się przebrać w To :) włosy spięłam w takiego koka i zeszłam na dół do salonu gdzie siedziała Alex żeby jej powiedzieć że wychodzę, a ona sobie tak po prostu spała na kanapie. Postanowiłam że napiszę jej kartkę żeby się nie martwiła jak się obudzi i wyszłam z domu. Na miejscu byłam jak zwykle spóźniona, tak ja mam już w zwyczaju się spóźniać xD Niall już siedział przy stoliku. Przywitałam się z nim przytulaskiem : D i zamówiłam sobie kawę.
- Stało się coś że chciałeś się spotkać ? - zapytałam blondaska. On tylko zrobił dziwną minę.
- Nie, to już tak po prostu nie mogę się spotkać z przyjaciółką ?- zapytał z uśmiechem
- Nie no oczywiście że możesz, ale mam dziwne przeczucie że coś się stało.
- Zerwałem z Amy.- powiedział obojętnie
- Co zrobiłeś ?!
- Zerwałem z Amy
- Dlaczego ?- byłam strasznie zaskoczona, myślałam że im się dobrze układa a tu taka informacja. W głębi duszy się cieszyłam ale nie dałam tego po sobie poznać
- Po prostu zdałem sobie sprawę że jej nie kochałem. Ale jestem w stu procentach pewien że.......
__________________________________________________________________
Siemano !!!!
Macie kolejny rozdział xD
Następny już nie długo :)
LOFFKI . <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a . ;3
uuu powie jej powie jej ?
OdpowiedzUsuńczekam na następny :) dobrze ze z nią zerwał :)
zapraaszam : wildworld69.blogspot.com/